Kosmita! – ile razy pomyślałaś tak o ojcu swoich dzieci? Mężczyźni są podobno z Marsa, ale ojcowie to podgatunek, który czerwoną planetę już dawno opuścił i krąży teraz w odmętach tacierzyńskiego kosmosu.
Jesteś ojcem? Czytaj dalej. To nie będzie tekst o babskim narzekaniu, obiecuję!
Ojcowie mają zadziwiającą zdolność do snu. Są nawet tacy, którzy konieczność snu próbują uzasadniać naukowo. Że niby matki są biologicznie lepiej przystosowane do nocnych pobudek. Jasne. Pytania: to nasze dzieci nie śpią w nocy? – są prawdziwie z kosmosu.
Ojców z kosmosu przerastają piżamy typu pajac – ileż to zdziwienia na ich licu się maluje, gdy ubierają je do góry nogami, że w miejscu na głowę też są guziki. Bezcenne!
Dzieci ubierane przez przybysza z kosmosu poznasz gołym okiem: zwykle zestaw nie ma nic wspólnego z odpowiednim doborem kolorystycznym, często odbiega znacznie od pory roku, bywa, że przejawia się tu gender, a cechą charakterystyczną są naciągnięte na spodnie do granic możliwości skarpety (w kosmosie jest wszak zimno).
Kosmici nie słyszą marudzenia dzieci, to nie te fale dźwiękowe, które podrywają ich mózg do działania. Reagują dopiero na płacz, ale rzadziej na płacz nocny (chyba ma inne częstotliwości). Kwękanie dziecięce, domaganie się ojojania, jęki i upominanie się o piciu w czasie Faktów TVN – nie trafiają do kosmicich uszu. Po prostu, tak jest.
Ojciec-kosmita nie czyta z ruchu warg niemowlaka, nie wie, że nerwowe podrygiwania to pielucha, a krótkie jęki to prośba o zabawienie. Nie ogarnia godzin drzemki, nie działa wg zegara biologicznego niemowlęcia. To dla niego trochę inny świat.
Ale.
No właśnie! Kosmiczny ojciec to najlepszy kompan zabaw na świecie. Ojciec z kosmosu nie wpada na tak idiotyczny pomysł jak matka, by proponować dziecku zabawę w rozwieszanie prania, czy mycie łazienki. On jest zawsze tu i teraz. Gdy dostaje dziecko pod opiekę wyłącza się u niego kontakt z każdą inną galaktyką. On nie będzie jedną ręką układał puzzli, a drugą pisał na massangerze z kumplem. On jest cały dla dzieci. I ma zawsze kosmiczne pomysły na zabawę! Budujemy króliczą norę? Oczywiście! Jesteśmy potworami? Proszę bardzo! Budujemy najdłuższą kolej świata? Nie ma sprawy! I wtedy młodzieży udziela się kosmiczne podeście do zabawy, bo słychać tylko piski radości i przejęcia, zupełnie nie z tego świata.
Tylko ojciec kosmita potrafi rozpłynąć się ze wzruszenia na każdy, nawet najmniejszy gest miłości potomków. On je chłonie całym sobą!
I z kosmiczną cierpliwością potrafi wszystko wytłumaczyć, nie tak pobieżnie, jak dla dzieci, tylko solidnie, dokładnie, naukowo, by potomek dowiedział się o omawianym zagadnieniu wszystkiego, co na ten temat wie ojciec. To przewodnik i nauczyciel najlepszy z najlepszych.
Bywa, że załamujesz ręce patrząc na tego Kosmitę, który dzieciom z jelitówką serwuje makaron z sosem pomidorowym, czasem nie masz siły, widząc jak nieporadnie interpretuje sygnały wysyłane przez – w końcu WASZE WSPÓLNE – dziecko! Wiem, że lekko na tej planecie nie jest. Ale w największym kryzysie, usiądź i zastanów się, ile kosmicznych mocy ten Człowiek wnosi w życie Waszych dzieci. A może Ty powinnaś się czegoś kosmicznego nauczyć?
Zabrakło mi jedynie akapitu odnośnie zmiany pieluchy, gdy ta zawiera intensywnie działającą na męskie nozdże zawartość (zwaną potocznie dwójką) ☠☠☠Ten moment, gdy w konwulsjach mocno przywymiotnych po angielsku znika nasz tato kosmita …niczym spodek pełen ufoludków
z pomieszczenia, gdzie doszło do owej tragedii Znika bezpowrotnie dodam… jakby to zawartość pieluchy miała się usunąć samoistnie … jakby kobiecie pachniało z tego zawiniątka stokrotkami lub Mademoiselle Coco Chanel w najgorszym przypadku
Oj, tak! Zabrakło!